-Jeremie, proszę cię
ostatni raz!-zawołała Yumi wychodząc z windy.
-Nie mogę.-odpowiedział
i znów zwrócił się w stronę monitora.
-A ja nie mogę cię
dłużej kryć!-warknęła.
-Yumi...
-Nie zaczynaj!-odparła i
czekała aż się do niej odwróci-Ciągłe „Yumi tylko nikomu nie mów”, albo „Yumi
jeszcze tylko kilka dni”-naśladowała ze złością jego głos.-Nie wiem po co to
robisz. Zrozum, że ten świat jest daleko za nami i dla żadnego z nas nie jest
to tak ważne.
-Dla mnie
jest!-krzyknął.-To jest cały mój świat.
-Nie prawda.-odpowiedziała
opanowując emocje-Twój świat jest z dala od tego komputera. Tam gdzie masz
przyjaciół, rodzinę i codzienne problemy. Musisz wrócić do normalnego życia.
-Zrozum!-znów
krzyknął-Ja nie mam do czego wracać, dopóki nic z tym nie zrobię!
-Z czym?-podeszła
bliżej, a w monitorze widziała tylko ciąg liczb, które nic jej nie mówiły.
-Nie ważne.
-I widzisz!-położyła mu
rękę na ramieniu-Ciągłe tajemnice. Gdybyś dał sobie pomóc.
-Nie potrzebuje pomocy!
-Nie zapominaj ile
nasza szóstka przeszła…-spojrzał na nią znacząco-Och...No dobra siódemka.
-Pamiętam...-powiedział
szeptem.
-Tylko nie chcesz na
powiedzieć co się dzieje.-wytknęła mu-Oficjalnie żadne z nas nie wie, że
włączyłeś Superkomputer...Gdybym cię nie nakryła, pewnie byś się w ogóle w
szkole nie pojawiał.
-Zamiast zawracać mi
głowę idź do reszty!-odpowiedział, wcześniej ledwo ją słuchając.
-Mówię to po raz
ostatni!-powiedziała-Ostatni raz tu przychodzę i próbuję ci cokolwiek
wytłumaczyć!-obróciła się twarzą do windy-Skończ z tym. Nie ma to żadnego
sensu, a z resztą chyba zdajesz sobie sprawę, że kilka nieprzespanych nocy nie
załatwi twojego problemu?
-Tak, tak wiem.-odpowiedział
machając ręką do jej pleców.
-Nie ignoruj
mnie!-warknęła-Pomyśl o mnie, Oddzie, Ulrichu, Williamie. Nawet o Laurze, a w szczególności
o Aelicie. O tej przez, którą siedziałeś nocami i zastanawiałeś się jak ją
sprowadzić na ziemie, albo gdy o mało nie miałeś zawału gdy wpadła do Morza Cyfrowego.
-Szkoda tylko, że w tym
momencie, ta Aelita utknęła gdzieś w przestrzeni, a ty pocieszasz marny program…
___________________________________________________________________________
No, a więc przedstawiam nowe opowiadanie, które mam nadzieję poprowadzić jak najlepiej. Wiem, że powinnam wrzucić to wcześniej, ale no po prostu jakoś tak wyszło. Nie chcę obiecywać, że "rozdział raz w tygodniu", bo po prostu nie jestem w stanie się wyrobić. Tak więc mam nadzieję, że ten mały wstęp powyżej się spodoba i proszę o szczere opinie, bo wtedy łatwiej będzie poprawić mi błędy. :)