piątek, 4 marca 2016

Prolog

-Jeremie, proszę cię ostatni raz!-zawołała Yumi wychodząc z windy.
-Nie mogę.-odpowiedział i znów zwrócił się w stronę monitora.
-A ja nie mogę cię dłużej kryć!-warknęła.
-Yumi...
-Nie zaczynaj!-odparła i czekała aż się do niej odwróci-Ciągłe „Yumi tylko nikomu nie mów”, albo „Yumi jeszcze tylko kilka dni”-naśladowała ze złością jego głos.-Nie wiem po co to robisz. Zrozum, że ten świat jest daleko za nami i dla żadnego z nas nie jest to tak ważne.
-Dla mnie jest!-krzyknął.-To jest cały mój świat.
-Nie prawda.-odpowiedziała opanowując emocje-Twój świat jest z dala od tego komputera. Tam gdzie masz przyjaciół, rodzinę i codzienne problemy. Musisz wrócić do normalnego życia.
-Zrozum!-znów krzyknął-Ja nie mam do czego wracać, dopóki nic z tym nie zrobię!
-Z czym?-podeszła bliżej, a w monitorze widziała tylko ciąg liczb, które nic jej nie mówiły.
-Nie ważne.
-I widzisz!-położyła mu rękę na ramieniu-Ciągłe tajemnice. Gdybyś dał sobie pomóc.
-Nie potrzebuje pomocy!
-Nie zapominaj ile nasza szóstka przeszła…-spojrzał na nią znacząco-Och...No dobra siódemka.
-Pamiętam...-powiedział szeptem.
-Tylko nie chcesz na powiedzieć co się dzieje.-wytknęła mu-Oficjalnie żadne z nas nie wie, że włączyłeś Superkomputer...Gdybym cię nie nakryła, pewnie byś się w ogóle w szkole nie pojawiał.
-Zamiast zawracać mi głowę idź do reszty!-odpowiedział, wcześniej ledwo ją słuchając.
-Mówię to po raz ostatni!-powiedziała-Ostatni raz tu przychodzę i próbuję ci cokolwiek wytłumaczyć!-obróciła się twarzą do windy-Skończ z tym. Nie ma to żadnego sensu, a z resztą chyba zdajesz sobie sprawę, że kilka nieprzespanych nocy nie załatwi twojego problemu?
-Tak, tak wiem.-odpowiedział machając ręką do jej pleców.
-Nie ignoruj mnie!-warknęła-Pomyśl o mnie, Oddzie, Ulrichu, Williamie. Nawet o Laurze, a w szczególności o Aelicie. O tej przez, którą siedziałeś nocami i zastanawiałeś się jak ją sprowadzić na ziemie, albo gdy o mało nie miałeś zawału gdy wpadła do Morza Cyfrowego.
-Szkoda tylko, że w tym momencie, ta Aelita utknęła gdzieś w przestrzeni, a ty pocieszasz marny program…
___________________________________________________________________________
No, a więc przedstawiam nowe opowiadanie, które mam nadzieję poprowadzić jak najlepiej. Wiem, że powinnam wrzucić to wcześniej, ale no po prostu jakoś tak wyszło. Nie chcę obiecywać, że "rozdział raz w tygodniu", bo po prostu nie jestem w stanie się wyrobić. Tak więc mam nadzieję, że ten mały wstęp powyżej się spodoba i proszę o szczere opinie, bo wtedy łatwiej będzie poprawić mi błędy. :)

niedziela, 14 lutego 2016

Hej...To ja :D

Witam wszystkich, którzy to przeczytają....:)
Dzisiaj mija dokładnie rok od poprzedniego posta, czyli Epilogu...Ja to mam wyczucie...
Tak przyznaję się długo mnie nie było...No cóż, każdemu może się zdarzyć.
Może Epilog nie był dokładnie ostatnim bo była poprzednia historia, ale teraz jej nie ma. Bardzo mi przykro, ale po prostu zrozumiałam błąd i to nie było coś co chciałam kontynuować.
Zostawiłam pierwszą historię, z której w ogóle nie jestem zadowolona i po czasie to ogarnęłam..Przypomina mi ona jak moje pisanie było żałosne. Ale mam z nią też dobre wspomnienia.

Zmieniło się całkowicie moje podejście do pisania i wiem co jest ważne, a co mniej ważne. Jak wcześniej zauważyłam wcześniej skupiałam się na totalnych pierdołach.
No dobra, wzięłam się za ponowne pisanie i pojawi się nowa historia, nowe opowiadanie, jakkolwiek inaczej można to nazwać. Tylko zostaje mi kwestia czy na tym blogu czy na nowym. Także albo pojawi się Prolog albo informacja z linkiem :)