poniedziałek, 10 listopada 2014

Rozdział 11

                                                      ♥♥♥
Rano obudziłam się przed budzikiem, więc miałam szanse wyłączyć go za nim zadzwonił. Była 6.50, a śniadanie zaczyna się o 8.30, więc miałam jeszcze dużo czasu. Podeszłam do szafy i zapytałam sama siebie ‘Jak można mieć taki bałagan?’. Wygrzebałam granatowe rurki, bo innych nie mogłam znaleźć, czarną koszulkę z nadrukiem i czarną rozpinaną bluzę, do tego czarne trampki. Poszłam do łazienki, dziwne było to, że nikogo oprócz mnie tam nie było. Umyłam zęby i uczesałam włosy. Wychodząc wpadłam córką dyrektora
-Patrz jak chodzisz pokrako!-wykrzyczała.
-I ty się dziwisz, że Ulrich cały czas Cię odpycha!-śmiałam się ledwo łapiąc każdy oddech, ktoś jej chyba wywinął straszny numer w nocy, bo była cała w bitej śmietanie.
-O czym ty mówisz?-zapytała oburzona Sisi.
-Spójrz w lustro..-powiedziałam i wyszłam, chwile potem dobiegł mnie straszliwy krzyk. Wróciłam do pokoju spakowałam torbę na lekcje. Nie miałam co zrobić z pozostałym czasem, więc ogarnęłam moje ubrania.
-Hej-powiedział ktoś zaspany za moimi plecami, była to Aelita.
-Hej.
-Jak się spało?
-Nawet dobrze.-odpowiedziałam-Jeśli wybierasz się do łazienki to błąd.
-Dlaczego?
-Ktoś wysmarował Sisi bitą śmietaną i jest strasznie wkurzona.- roześmiałyśmy się razem. Przerwało nam pukanie do drzwi.
-Hej-zabrzmiał głos Rachel.
-Hej widziałaś Elizabeth?-zapytałam.
-A myślisz, że kto to zrobił?
-Ty?!-wypowiedziałyśmy się na raz z Aelitą.
-Łaziła całą noc mówiąc ‘Dlaczego on woli Yumi?’ ,‘On będzie mój!’, ‘Jak można nie chcieć takiego ideału?’ –mówiła blondynka naśladując głos Delmas- Potem chciała się dowartościować i wmawiała sobie, że jest piękna. Więc się jej odpłaciłam kiedy zasnęła.
-Jesteś okrutna, ale podoba mi się to!-powiedziałam, a Aelita czmychnęła do łazienki.
-Ty jesteś z Ulrichem, prawda?-zapytała.
-Tak…-czułam jak rumieńce robią mi się na twarzy.
-A Aelita ma kogoś?-Rachi pytała dalej.
-Aktualnie jest z Oddem, ale teraz po tym pocałunku z twoim bratem nic nie wiem. Prosił ją by spotkała się z nim dziś wieczorem, i też nie wiem czy się zgodziła.
Zrozumiałam wtedy, że moja przyjaciółka ma przed sobą ciężki wybór. Kiedy wróciła Stones zeszłyśmy w trójkę na śniadanie. Siedziałam naprzeciwko różowowłosej i blondynki, rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, kiedy dostałam całusa w policzek. Dosiedli się do nas chłopaki, była chwilowa cisza kiedy przerwała ją Elizabeth
-TY!!-wykrzyczał czerwona jak burak wskazując na Rachel.
-Ja?-zapytał wskazywana zagadkowo.
-Nie udawaj, że nie wiesz!!
-Ale o co Ci chodzi?
-Jak to o co? O bitą śmietanę!!
-Sisi..-przerwał kłótnie William-Ja rozumiem, że masz brak..
-Ja braki? Spójrz na siebie!-oburzona odeszła do innego stolika.
-Co ty jej zrobiłaś?-zapytał siostrę Jeremiego unosząc jedną brew. Opowiedziała im to samo co mi i Aelicie wcześniej. Wszyscy wybuchli śmiechem kiedy zadzwonił dzwonek.
-Idziecie?-zapytałam Willa i Rachi po czym wyszłam ze stołówki i poszłam na pierwszą lekcje.
Wszystkie lekcje strasznie się dłużyły, do tego masa kartkówek, nauczyciele naprawdę nie mieli dla nas litości. Zadzwonił ostatni dzwonek, chciałam iść już do pokoju kiedy William powiedział, że coś zgubił i błagał mnie żebym mu pomogła. Nie miałam bladego pojęcia czego szukać gdyż mi nie wyjaśnił. Kiedy szliśmy w stronę Sali od chemii zadzwonił do niego telefon
-OK…Już idę…Zaraz będziemy-mówił krótko do rozmówcy. Pociągnął mnie w stronę pokoju, otworzyłam drzwi
-WSZYSTIKEGO NAJLEPSZEGO!!-krzyknęli wszyscy zebrani w pokoju. Bardzo mnie to zaskoczyło, że oni pamiętali o moich urodzinach, a ja sama o nich zapomniałam. W pokoju było pełno ozdób urodzinowych, a na biurku stał tort z zapalonymi świeczkami.
-Pamiętaliście..-byłam pod wielki wrażeniem, przytuliłam wszystkich.
-Teraz tort!!-krzyknął Della Robia.
-Jesteś aż tak głodny?- zapytała Aelita.
-Pomyśl życzenie…-powiedział Stern, po czym zdmuchnęłam świeczki. Zjedliśmy tort i chwile siedzieliśmy w ciszy.
-Prezenty!!-powiedziała do mnie Aelita pełna entuzjazmu, wręczając mi płaską paczkę owiniętą fioletowym papierem. W środku kryła się ramka z kolażem wspólnych zdjęć z przyjaciółmi. Postawiłam ją na nocnym stoliku by codziennie rano na nią patrzeć.
-Teraz ode mnie.-paczkę wręczył mi Odd. Był to kubek z napisem ‘NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA EVER’. Od Williama dostałam bransoletkę z  dwiema zawieszkami: gwiazdką i serduszkiem.
-No to chyba moja kolej...-stwierdzi Ulrich i dał mi nie wielkie pudełeczko, które skrywało, łańcuszek z serduszkiem na którym były wygrawerowane nasze imiona. Mocno przytuliłam się do niego. Siedzieliśmy w pokoju i rozmawialiśmy o nowych filmach wchodzących do kin. Było około godziny 18.30. 
-Ja muszę się zmywać, moi rodzice przyjechali do Francji i obiecałem im, że zjem z nimi kolacje.-odezwał się w pewnym momencie czarnowłosy.
-Dobra nie ma sprawy!-odezwałam się by nie myślał, że jestem zła.
-Ja też idę, Jeremie prosił mnie bym z nim porozmawiała-rzeakła Aelita, wzięła kurtkę i wyszła.
-A ja nie będę wam przeszkadzać…-Odd też postanowił wyjść. Siedzieliśmy sami w ciszy. W pewnym momencie Sterna i mnie dzieliło kilka milimetrów. Chwilę potem całowaliśmy się namiętnie, ale jakże delikatnie.
-Yumi..-przerwał pocałunek Ulrich
-Tak?
-Poszłabyś ze mną na dyskotekę Andrzejkową?-jak mogłabym odmówić tym mocno brązowym oczom.
 -Oczywiście, że pójdę!-powiedziałam i wtuliłam się w niego.
                                                   (~)
Aelita siedziała na ławce w parku czekając na Jeremiego, który w końcu się pojawił i siadł obok niej.
-O czym chciałeś porozmawiać?-zaczęła sucho różowo-włosa.
-To co się wydarzyło na scenie…-zarumienił się lekko blondyn- Były to moje uczucia, które tłumię w sobie od kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem.
-Szkoda, że mówisz mi to w takim momencie..
-Wiem, że jesteś z Oddem…
-Nie jestem już z nim, za nim tu przyszłam powiedział mi, że nie może ze mną być, bo wie, że dalej coś do ciebie czuje. Jedyne co nas teraz może łączyć Jeremie to przyjaźń nic więcej.
-Czyli już zgoda tak?
-Tak.
                                                   (~)

Jest i numer 11.  Strasznie nie chciało mi się tego pisać, ale nie wiem dlaczego dalej pisałam. Teraz mam więcej pomysłów i może rozdział 12 ujawni się  jeszcze dzisiaj.
Dodałam obrazek dnia. Będzie on się pojawiał codziennie chyba, że coś mi nie wyjdzie to pojawi się po kliku dniach. Nie zawsze będzie on nawiązywał do Lyoko.

1 komentarz: