niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział 8

                                                    ♥♥♥
Dzień był pochmurny i strasznie zimny. Budzik zadzwonił o 7.00, gdyby to nie był mój telefon to dawno bym go zepsuła. Nie budziłam Aelity, dlatego, że sama się budzi zawsze kila minut po mnie. Podeszłam do szafy, nie wiadomo skąd pojawiła się tam niebieska bluza z nadrukiem zakładana przez głowę, wyglądała na męską, pachniała męskimi perfumami, bardzo mi znajomymi. Pod nią znajdowała się karteczka z napisem ,,Proszę załóż dzisiaj’’. Nie było to w moim stylu, ale może dowiem się o co chodzi. Ubrałam standardowo czarne rurki i czarno-fioletowe air maxy. Poszłam do łazienki, jak zwykle o tej godzinie straszne tłoki w damskiej. Podeszłam do wolnego lustra, umyłam zęby i uczesałam się. Wróciłam z powrotem do pokoju
-Hej Yumi-powiedziała mi różowo-włosa ziewając-Ślicznie wyglądasz.
-Hej, dziękuje.-powiedziałam i zaczęłam pakować torbe.-Widziałaś mój piórnik?
-Nie zostawiłaś go wczoraj w pokoju chłopaków?-powiedział i zaczęła szukać telefonu.
-Masz racje, zaraz wracam-powiedział i wyszłam.
Piętro chłopaków zawsze jest puste o tej godzinie, fakt, że nie muszą wybierać ubrań, i układać fryzury. Zapukałam w drzwi, otworzył mi Odd i wybiegł krzycząc
-ŚNIADANIE!!!
-Hej ja przyszłam po piórnik.-powiedziałam wchodząc do pokoju.
-Ło co za odmiana!-powiedział Ulrich zakładając mi kaptur na głowę, psując mi całe uczesanie.
-To nie moja bluza…
-Wiem.
-Skąd?-zapytałam nieco zaskoczona.
-Jest moja, dałem ją wczoraj Oddowi by ci podrzucił do szafy. Nie czułaś jak pachnie?-powiedział i objął mnie w pasie.
-Wiedziałam, że to jakiś bardzo znajomy zapach i mogłam się domyślić.-powiedziałam i wtuliłam się w niego.-Ale po co mi ją dałeś?
-Po pierwsze ślicznie wyglądasz w niebieskim, a po drugie na teście będziesz pamiętać kto ci pomagał.-odpowiedział dając mi całusa w czoło.
Kiedy się odkleiłam od niego dał mi piórnik i wypuścił mnie z pokoju. Spakowałam torbę i wyszłam z Aelitą zamykając pokój na klucz. Na stołówce siedliśmy przy tym samym stole co zawsze, ja i Ulrich po jednej stronie a Odd i Aelita po drugiej.
-Patrzcie!-powiedziałam speszona wskazując drugi stolik na stołówce.
-On chyba nie ma już zamiaru być w naszej paczce…-powiedziała Aelita patrząc się na Jeremiego całującego się z Laurą.
-Daj spokój.-powiedział Odd pijąc kakao.
Zadzwonił dzwonek oznajmiający lekcje. Miałam matmę, chemię, historie, w-f, fizykę i Niemiecki. Nikt nie wie dlaczego, ale obiad miał być po lekcjach gdy zawsze był między 4 a 5 lekcją. Mój test z Niemca nie poszedł mi najgorzej. Ocenę od razu znałam przez ekspresowe sprawdzanie nauczycielki. Poszłam na obiad gdzie siedzieli już wszyscy tak jak na śniadaniu.
-Hej-powiedziałam przysiadając się do stolika.
-Hej i jak test?- zapytał brunet śledząc mnie wzrokiem.
-Dostałam 5!-odpowiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
-To dzięki tej bluzie!-odparł i połaskotał mnie.
Zjedliśmy i poszliśmy na casting. Odd i Aelita poszli się zgłosić a ja i Ulrich zajęliśmy miejsca na trybunach.
-Wiesz jakie role oni chcą?-zapytałam  łapiąc bruneta za rękę.
-Aelita chce rolę Julii, a Odd chyba Romea.
Poszło im świetnie, zdziwiło mnie to, że Jremie chce role Romea. Nie czekaliśmy długo na wyniki.
-Uwaga!-krzyknął Jim-Rolę Juli dostaje Aelita.
-Ja?-powiedziała zaskoczona-Dziękuje!
-A rolę Romea dostaje Jeremie.
Moja różowowłosa przyjaciółka nie była zbyt zadowolona, ale dostała główną role więc powinna się cieszyć.
-Gratulacje- powiedziałam przytulając Aelite.
-Księżniczko coś ty taka nie zadowolona?-zapytał Stern.
-Bo będę musiała grać z nim.-pokazała palcem na blondyna.
-Nie martw się, jeśli on zachoruje lub coś tego typy Odd Wspaniały wchodzi na scenę.-wtrącił się Della Robia klepiąc Aelite po plecach.
Wieczorem razem z moją współlokatorką obejrzałyśmy film, dopóki nie przeszkodzono nam pukaniem do drzwi
-Przybyłem!-krzyknął Odd wchodząc nam do pokoju.
-To niesamowite!-powiedziałam z udawanym entuzjazmem.
-Po co przyszedłeś?
-Do mojej księżniczki i przekazać Ci informacje, ze Ulrich coś od ciebie chce.-powiedział obejmując Aelite ramieniem.
-Dobra ja idę do niego. Jak chcecie to włączcie sobie filmy na laptopie-powiedziałam i zamknęłam drzwi. Doszłam dość szybko mijając kilka przypadkowych osób.
Weszłam w momencie gdy był bez koszulki, nie wiedziałam że ma taką klate. Byłam oczarowana.
-Hej-odezwałam się, z rumieńcami na policzkach.
-Hej słonko!-powiedział zakładając bluzę podobną do tej co mam na sobie, tylko koloru zielonego.
-Po co miałam przyjść?-zapytałam-Odd mówił, że coś ode mnie chciałeś.
-On chciał się po prostu pozbyć ciebie z pokoju by pobyć samemu z dziewczyną na której naprawdę mu zależy.-powiedział i siadł na łóżku.
-Nie wierze!!!-jęknęłam i usiadłam na drugim łóżku.
-Ja nie wierze w to, że siedzisz tu jako moja dziewczyna, w mojej bluzie. Kilkanaście dni temu byliśmy tylko przyjaciółmi, a teraz nie możemy bez siebie żyć. Pomyślałabyś o tym, że nasze życie się tak zmieni?- rozgadał się tak, że ledwo nadążałam za każdym słowem.
-Szczerze mówiąc nie bardzo..-odpowiedziałam i przesiadłam się na jego łóżko.
-Widzisz, ja też nie.-powiedział i musnął mnie lekko ustami w szyje.
Obróciłam głowę w jego stronę, mocno brązowe oczy znowu mnie urzekły. Znów jakże piękny i namiętny pocałunek. Jego bliskość wiele dla mnie znaczy.
-A co z bluzą?-zapytałam jak się odkleiłam od niego.
-Nie podoba ci się już?-zapytał lekko zdziwiony.
-Podoba mi się…
-Weź ją mam tysiące takich bluz.-powiedział i otworzył jedną z szaf gdzie było ich pełno.
-Od dziś to będzie moja ulubiona bluza.-powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
                                               (~)

Myślałam, że nie dam rady jeszcze dziś go wstawić, a tu jednak. Mam nadzieję, że będzie się podobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz